Witam. W celu wyjaśnienia : klient korzystający z porady lekarza weterynarii, przychodząc ze swoim zwierzęciem korzysta z wiedzy, doświadczenia lekarza weterynarii, przychodnia lub inny zakład leczniczy nie jest sklepem np; zoologicznym gdzie nabywamy produkt na zasadzie sprzedaży. Płacąc w lecznicy uiszcza Pan opłatę za badanie kliniczne, badanie USG (w tym przypadku wykonane u kota), a tym samym płaci Pan za wiedze i doświadczenie lekarza. Nie potrafię nawet wskazać produktu w moim asortymencie na którym mogłabym taki "narzut" zrobić i z premedytacją "naciągnąć Klienta"..... Trudno mi się jednocześnie ustosunkować do Pana opinii mogę jedynie się domyślać o którego kota chodziło; ponieważ osoby o tym imieniu i nazwisku nie mam w mojej bazie danych.
1624019322
3
Pani doktor spoko wie co robi tylko nie podoba mi się przebitka na preparatach które sprzedaję 400 % drożej