Byliśmy na "wigili" ze znajomymi. Jedzenie psu bym nie podał a ceny bardzo "warszawskie". Najlepszym podsumowanie jest fakt że 5 spośród 13 uczestników imprezy dostało "sraczki" po zjedzeniu mięsa w tym lokalu. Jeden już podczas imprezy. Obsługa fatalna, to nie jest już ten lokal co kiedyś. Omijać szerokim łukiem.
Jedno wielkie oszustwo. Najgorsza restauracja w Warszawie. Obrzydliwe jedzenie (dosłownie: nie dało się nawet dokończyć posiłków), bardzo, bardzo drogo - w tej cenie w innych restauracjach w Warszawie można zjeść wykwintne, wspaniałe dania. Obsługa skandaliczna - jeden kelner na całą restaurację. Jeszcze nigdy, w żadnej warszawskiej restauracji, nie poczułam się tak oszukana - to jest skandal. Uszka do barszczu z paczki, sam barszcz też podejrzany, mięso w pierogach konsystencji budyniu, chleb jako czekadełko (dodawany potem jak się okazało do rachunku) z biedronki albo lidla i to ten najtańszy, w dodatku kilkudniowy. To nie są Kucharze - porównanie tego baru do wcześniejszych kulinariów Adama Gesslera to jakby porównać pieczarkę do trufli. Nie idźcie tam. Nie dajcie się nabrać. Nie wspierajcie oszustów.
mdi-close
Informujemy, że strona korzysta z plików cookies, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie.