Wow, pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. Przeszedłem do sklepu po raz pierwszy, kupić konkretny produkt. Sklep fajny a że jakaś klientela długo się decydowała to rozejrzałem się po półkach i zrobiłem kilka zdjęć. Człowiek za kasą się na mnie rzucił że nie można robić zdjęć. Grzecznie wytłumaczyłem że można i że nie robię nic złego. No ale widzę że człowiek szalony i się strasznie denerwuje to skasowałem. Kiedy przyszła moja kolej to odnowił mi sprzedaży ponieważ na zapleczu jest remont i nie może się dostać do produktu... Proponuję złoty laur obsługi klienta oraz wechikół czasu do roku 1980 tak by się Pan czuł jak u siebie :)