brak szacunku do człowieka, insynuowanie dziwnych rzeczy, których nie mieliśmy na myśli. Niemiłe spotkania, wręcz czuliśmy się na nich, jak jakieś małe, nic nieznaczące istoty,; pani psycholog była oschła, bezczelna, wmawiała nam dziwne rzeczy (m.in. depresję, albo że się nie znamy z mężem - mimo że jesteśmy razem 10 lat, zwiedziliśmy pół świata zdani na siebie, przeżyliśmy w życiu na prawdę wiele). Uważam, że personel jest niekompetentny, nie wie co to empatia. Spotkania były straszne. Żal tych biednych dzieci, tyle dobrych ludzi otoczyłoby ich miłością i wsparciem, a jakieś komunistyczne baby osądzają nas, że my po prostu się nie nadajemy na rodzinę. Mimo, że jesteśmy młodzi, wykształceni, mamy mieszkanie, pracę, przyjaciół, kochamy się, wspieramy, mamy swoje wartości, jesteśmy dobrymi ludźmi - prowadzimy normalne życie. Tacy "specjaliści" starej daty, już nie powinni pracować na takich stanowiskach. Tylko krzywdzą ludzi.
Polecamy bardzo z mężem ten ośrodek, mimo trudnych spotkań początkowych z psychologami. Myślę, że było to też potrzebne i miało jakiś cel sprawdzenia Nas. Kursy w grupie przebiegały bardzo dobrze. Panie prowadzące sympatyczne i pomocne, nawet już po adopcji nadal się interesują i pomagają człowiekowi. Wspaniały ośrodek, aż serce pęka jak widzę negatywne opinie. Lepiej się nimi nie sugerować tylko osobiście spróbować swoją drogę adopcji w tym ośrodku, bo naprawdę warto.