Niestety miałem okazję być leczony przez Panią dr. Zaczęło się od leczenia kanałowego zęba 4+. Na drugiej wizycie lekarz zamknął kanały i usłyszałem, że wszystko jest w porządku. Pani dr. nie słuchała moich uwag o tym, że boli, że puchnie. Przepisała antybiotyk. Potem kolejny. W między czasie usłyszałem, że szukam dziury w całym, że traci już pomysły, ze ręce jej opadają, że trzeba wyrwać zęba 5+, że wymyślam. Po jednej z wizyt kiedy powiedziałem, że ból jest nie do wytrzymania Pani dr zaproponowała mi dwa ketonale po wizycie i dwa na noc (odstęp 4 godzin) w dawce 50 mg każdy i zaczęła leczyć kieszeń. Na kolejnej wizycie na moją prośbę (lekarz powiedział, że robi to moja odpowiedzialność) otworzyliśmy zęba, zrobiłem pantomogram oraz TK prawej strony. Jakie było moje zdziwienie kiedy Pani dr nawet nie zapoznała się z badaniami jakie dostarczyłem. Leczenie zęba trwało ponad dwa miesiące gdzie żyłem w bólu i chodziłem z opuchlizną na twarzy. Po dwóch miesiącach Pani dr stwierdziła, że leczyliśmy dwa kanały a ups. okazało się, że nie zauważyła, że ząb posiada trzy kanały. Gdyby Pani dr choć raz posłuchała tego co mówiłem, na co narzekałem pewno sprawa skończyła by się inaczej. Pani dr dopóki byłem spokojnym pacjentem była miła, kiedy przedstawiłem swoje argumenty stała się zwyczajnie bezczelna i prowadziła rozmowę w sposób lekceważący. Leczenie trwało od 20.07.2018 do 02.10.2018 i dalej nie jest skończone. Na koniec leczenia dostałem porażenia nerwu trójdzielnego twarzowego. W tej chwili trwa ustalanie przez lekarzy czy leczenie u Pani dr miało wpływ na mój obecny stan zdrowia. Zdecydowanie odradzam.
Pan dr włączył się w leczenie mojego zęba 4+. Jestem bardzo rozczarowany faktem, że lekarz z tak dużym doświadczeniem oglądając tomograf komputerowy nie podjął decyzji o natychmiastowej ekstrakcji zęba. Przekazał informację, że z zębem nie dzieje się nic niepokojącego. Kiedy z obwodowym porażeniem nerwu twarzowego trójdzielnego trafiłem do Szpitala na Lindleya wszyscy lekarze oglądający tomograf stwierdzili, że ząb od pierwszej wizyty nadawał się absolutnie do usunięcia. Leczenie zęba w klinice u Pana dr trwało prawie 3 miesiące. Kosztowało mnie wiele bólu i pieniędzy. Ząb w ostateczności straciłem - ekstrakcji dokonano w Szpitalu.